Przyjazne forum dyskusyjne. Dołącz do nas. Na Każdy Temat. 

  • Eucharystia na księżycu. Pierwszy pokarm poza Ziemią.

  • Wiadomości, informacje i dyskusje zwiazane z nauką i technologią.
Wiadomości, informacje i dyskusje zwiazane z nauką i technologią.
 #540  autor: Pepe
 
Nie jestem pewien gdzie umieścic ten artykuł czy w Nauce czy w dziale religia.
Jeżeli tu nie pasuje proszę o przeniesienie gdziekolwiek pasuje.
Temat stary ale warto odnowić.
R4mktkpTURBXy85MzAxNWIxYjQ3MGRhZDZkMmQzMjUzZGZhMjUzOTU2NC5qcGeRlQLNAggAwsM.jpg
R4mktkpTURBXy85MzAxNWIxYjQ3MGRhZDZkMmQzMjUzZGZhMjUzOTU2NC5qcGeRlQLNAggAwsM.jpg (38.43 KiB) Przejrzano 5080 razy
Przed pierwszym lądowaniem szefostwo NASA ostrzegało astronautów, że skoro będzie ich wtedy słuchał i oglądał cały świat, nie powinni wypowiadać żadnych zbyt religijnych sentencji. Ponieważ traktowano ich jako reprezentantów całej ludzkości, chciano uniknąć niepotrzebnych spięć z wyznawcami innych religii.
No cóż - taki ten świat jest.
Niemniej jednak Buzz Aldrin uznał, że sytuacja jest zbyt ważna, aby nie uczynić choćby małego gestu. Dlatego też po udanym lądowaniu, ale jeszcze przed opuszczeniem statku, kosmonauta poprosił wszystkich przez radio o krótki moment cichej refleksji. Dla niego oznaczało to modlitwę psalmem i Ewangelią św. Jana, którą akurat rozważano w jego wspólnocie w USA. Oprócz tego Amerykanin wyjął Eucharystię w postaci kawałka chleba i maleńkiego flakonika z winem.

"W sześciokrotnie słabszej grawitacji Księżyca - wspominał później Buzz - wino wypłynęło powoli i wdzięcznie wypełniło kielich". Inni członkowie załogi nie uczestniczyli w tym rytuale, ale z szacunkiem odnieśli się do zachowania kolegi.

I choć komunia przyjęta w prezbiteriańskim obrządku nie była z katolickiego punktu widzenia ważna, nie była realnym Ciałem i Krwią Pańską, fakt iż podbój kosmosu przez człowieka rozpoczęty został modlitwą, pozostaje krzepiący.

Natomiast James Irwin z misji Apollo 15, ósmy człowiek, który stanął na Srebrnym Globie, dopiero tam przeżył iluminację. Poczuł obecność Boga i rok później został duchownym. Założył ekumeniczny kościół High Flight (Wysoki Lot), organizujący wycieczki do Izraela i innych miejsc opisanych w Biblii. Kilkakrotnie podejmował próby odszukania arki Noego na górze Ararat w Turcji. W 1984 roku znalazł tajemnicze drewniane szczątki, ale radość okazała się przedwczesna. Archeologowie zidentyfikowali je jako stare połamane narty. „Widać Bóg nie chce, abyśmy odnaleźli arkę” – podsumował Irwin daremne wysiłki.

Ciekawe!
:ystar: