Przyjazne forum dyskusyjne. Dołącz do nas. Na Każdy Temat. 

  • Kora nie żyje.Olga Aleksandra "Kora" Jackowska/Sipowicz - Pożegnanie.

  • Wiadomości z Polski.
Wiadomości z Polski.
 #685  autor: Derek
 
37902939_2249404065303786_4416726612364492800_n.jpg
37902939_2249404065303786_4416726612364492800_n.jpg (51 KiB) Przejrzano 7061 razy
Pożegnanie z Olgą Aleksandrą "Kora" Jackowska / Sipowicz
(8 czerwca 1951 r. - 28 lipca 2018 r.)


Kora była polską rockową wokalistką i autorką piosenek. Była główną wokalistką polskiego zespołu rockowego Maanam (1976 do 2008).
Olga Aleksandra Ostrowska urodziła się 8 czerwca 1951 r. W Krakowie. Z powodu trudnej sytuacji rodzinnej swoje lata wczesnego dzieciństwa (1955-60) spędziła w sierocińcu prowadzonym przez zakonnice.
Po raz pierwszy stała się rozpoznawalna pod koniec lat 60., kiedy zdobyła nieoficjalny tytuł "królowej krakowskiej hipisów" - jej wyróżniająca się osobowość sprawiła, że ​​wyróżniała się w społeczeństwie hipisów zdominowanym przez mężczyzn. Wkrótce poznała gitarzystę Marka Jackowskiego, jej przyszłego męża i przywódcę Maanam. Mimo, że rozwiedli się w 1983 roku po 12 latach małżeństwa, ich związek był bardzo owocny artystycznie i pozostaje do pewnego stopnia ikoniczny.

Prawdziwy przełom nastąpił wraz z występem Maanama na legendarnym Opolskim Festiwalu 1980. W kolejnych miesiącach osiągnęli nowe szczyty popularności i byli zmuszeni grać dwa koncerty dziennie. Ich fani natychmiast zaczęli naśladować styl zespołu, fryzury i makijaż. "Boskie Buenos" ("Heavenly Bueons"), "O! Nie rób tyle hałasu", a Lucciola stała się legalnym soundtrackem lat 80. w Polsce. Piosenka "Się ściemnij" była pierwszą polską piosenką regularnie emitowaną na MTV. Przez następną dekadę Maanam bezustannie trafiał na czołówki list przebojów mniej agresywnymi piosenkami jak "Wyjątkowo zimny maj" i "Po to jesteś na świecie". W 2008 roku Maanam zaprzestał działalności po tym, jak Marek Jackowski został poważnie ranny w wypadku.

Kora zmarł na raka 28 lipca 2018 r., W wieku 67 lat.
Informację jako pierwszy podał OKO.Press.pl. Jak informuje serwis, Kora zmarła w sobotę, 28 lipca nad ranem w swoim mieszkaniu w Bliżowie na Roztoczu.

Jak podaje portal, przy umierającej Korze byli jej najbliżsi, w tym mąż Kamil Sipowicz, synowie Mateusz i Szymon oraz przyjaciele, w tym m.in. prof. Magdalena Środa.


Na Facebooku smutną wiadomość przekazał wieloletni mąż Kory, Kamil Sipowicz w imieniu swoim oraz najbliższych przyjaciół artystki.

"Z ogromnym żalem i rozpaczą informujemy, że dziś o 5:30 na swoim ukochanym Roztoczu w otoczeniu najbliższych osób, ukochanych zwierząt i wspaniałej przyrody zmarła Kora. Wielka artystka, piosenkarka, poetka, malarka. (...) Od pięciu lat walczyła mężnie z chorobą nowotworową. Ostatni miesiąc był bardzo trudny. Na końcowej drodze towarzyszyła jej rodzina, przyjaciele i wiele oddanych osób. W tę długą walkę zaangażowanych było wiele najlepszych szpitali, lekarzy, pielęgniarek i opiekunów, za co im z całego serca dziękujemy. Kora dawała ludziom miłość i otoczona była miłością. Zawsze będziemy ją kochać" - czytamy w poruszającym wpisie.


Cześć zmarłej artystce oddał m.in. krytyk filmowy Tomasz Raczek, który pożegnał Korę na Facebooku.

"Żegnaj przyjaciółko! Dziękuję za Twoją niepodległość, wieczną rebelię, jaką miałaś w sobie i wolność, której się od Ciebie uczyłem. Nigdy nie przestanę słuchać Twoich piosenek i czytać Twoich książek" - napisał.




:confused:
Żal!!!!
 #687  autor: Soli
 
Żal faktycznie.
Wiecie że miała trudne dzieciństwo?
W nowej piosence „Zabawa w chowanego” Kora opowiada historię ze swojego dzieciństwa, kiedy była molestowana przez księdza. To oparty na własnych przeżyciach protest przeciwko pedofilii w Kościele. Teledysk z piosenką 24 czerwca trafi do internetu.
Całość tu - polecam:
https://www.wprost.pl/199301/Bylam-ofiara-ksiedza
 #692  autor: Essential
 
Nika pisze: ndz lip 29, 2018 3:22 am Przytoczony przez ciebie artykuł jest antyklerykański.


Nie, nie jest.
To zwyczajna opowieść Kory o tym co przeżyła w dzieciństwie. Gdyby nie brudy tych osób "duchownych" nie byłoby tematu.

Nie ma co sie z nimi patyczkowac - pedofilia gdziekolwiek i w jakiejkolwiek formie powinna być gładzona i to z wielkim hukiem. I tak bidula czaiła sie z tym całe życie - i dopiero pod koniec sie wygadała. Przez piosenkę w sumie i ten wywiad jakiś.


Tyle. Ja tam nie jestem akurat przeciw kościołowi i rozumiem że tak, wszędzie zboczeńca spotkasz - nawet w kościele.